wtorek, 16 czerwca 2020

Radość, Duma, Miłość. Czy te emocje mają jakąś funkcję ?

Funkcjonalność pozytywnych emocji wyjaśnia teoria pozytywnej emocjonalności Barbary Fredrickson. Przeciwstawia się koncepcjom, które wyjaśniają znaczenie negatywnych emocji w funkcjonowaniu jednostek. Teoria ta zakłada, iż wszystkie pozytywne emocje są budulcem zasobów osobistych, że rozbudowują wszelkie indywidualne style myślenia i działania. Taka specyficzna tendencja do działania może być wynikiem procesu psychologicznego, który w określonej sytuacji ogranicza się do korzystania z osobistych stylów myślenia i działania. Pozytywne emocje poszerzają chwilowy zakres działań jednostki o zestaw różnych działań i myśli, które w swobodny sposób docierają do naszej głowy. Są to emocje takie, jak na przykład radość, zainteresowanie, zadowolenie, miłość, czy duma.
Radość poszerza ludzkie zachowanie przyjmując formę chęci do aktywności, dzięki której odczuwamy przyjemność, przekraczamy swoje granice, jesteśmy twórczy  i pomysłowi. Zainteresowanie sprawia, iż mamy chęć do podejmowania nowych wyzwań, zbierania doświadczeń, że chcemy testować rzeczywistość. Z kolei zadowolenie sprawia, że, czujemy się dobrze w aktualnej sytuacji życiowej, jesteśmy usatysfakcjonowani perspektywą dalszych działań. Duma pojawia się w momencie osiągnięcia jakiegoś celu, zachęca do dzielenia się swoimi sukcesami z innymi, wzbudza poczucie kompetencji w osiąganiu kolejnych celów. Miłość, jako „mieszanka” pozostałych emocji wyraża się pod postacią bliskich, ciepłych, bezpiecznych relacjach, w których powielane mogą być wszystkie wyżej wymienione zachowania.
Tendencje te są reprezentacją pozytywnych emocji. Poszerzają one wzorce myślenia i działania, które są indywidualne. Tendencje te są budulcem permanentnych zasobów osobistych, z których jednostka może korzystać w toku swojego dalszego życia. Przeżywanie emocji pozytywnych jest adaptacyjne, dlatego, że uaktywnia konkretne strategie regulujące negatywne emocje, czyli pozytywne emocje mogą systematyzować następstwa emocji negatywnych. Dodatkowo emocje pozytywne niwelują i osłabiają skutki doświadczeń i wydarzeń życiowych, w których pojawiają się emocje negatywne.
Bibliografia: Fredrickson, B. L. (2001). The role of positive emotions in positive psychology: The broaden-and-build theory of positive emotions. American Psychologist, 56(3), 218–226.
 Autor: Sandra Kisiel

czwartek, 4 czerwca 2020

Nauka szkolna - problem dziecka czy rodzica?

-"Moje dziecko nie chce się uczyć, co mam zrobić?!" - z takim pytaniem często zwracają się do mnie rodzice prosząc o pomoc. Ich dzieci nie chcą odrabiać prac domowych i czytać lektur, zbierają jedynki, wagarują, a czasami rzucają szkołę.

Przyczyny tych problemów są różne - specyficzne trudności dziecka, złe funkcjonowanie szkoły, dysfunkcja rodziny. Jednak niezależnie od nich, słuchając historii opowiadanych przez rodziców, zwróciłam uwagę na typowe błędy, które popełniają.

Nadmierna kontrola

Renia twierdziła, że jej dziesięcioletni syn jest niesamodzielny: "Muszę dosłownie siedzieć mu nad głową, żeby coś napisał. Gdy tylko odejdę - od razu zajmuje się czymś innym". Chłopiec unikał odrabiania lekcji, jak mógł - nie wracał na czas z podwórka, oszukiwał matkę, że "nic nie ma zadane". Renia znalazła na to sposób - zaczęła dzwonić do nauczycieli i kolegów, pytając o prace domowe. Nie zdawała sobie sprawy, że przejmując całkowitą kontrolę - pozbawia syna odpowiedzialności i motywacji do nauki.

Hania także od początku kariery szkolnej swojej córki odrabiała z nią lekcje. W szkole średniej musiała "spasować" - materiał był dla niej za trudny. Wtedy zaczęła naganiać dziewczynę do nauki, organizować jej korepetycje, a gdy to nie pomagało, ograniczać swobodę wychodzenia z domu. Wywiązała się walka, w której Hania musiała uciekać się do coraz cięższych środków, a córka reagowała agresją. Ich relacja zaczęła się gwałtownie pogarszać.

Uczenie się za dziecko


Czasami rodzice niezadowoleni z efektów nauki dziecka, sami brali się do roboty. Ania wieczorami, gdy córka już spała, sprawdzała zeszyty i przepisywała od nowa fragmenty jej prac domowych. Robiła to, ponieważ wstydziłaby się, gdyby córka poszła do szkoły z takim zeszytem.

Ewa, matka dwójki licealistów, pisała za nich wypracowania. Przygotowywała się do tego pilnie czytając lektury, szło jej nieźle, dostawała piątki i czwórki. Nawet, gdy zdała sobie sprawę, że w ten sposób krzywdzi dzieci, nie potrafiła przestać. Obawiała się, że same sobie nie poradzą.


Zbyt wysokie wymagania

Ala zgłosiła się do mnie z powodu problemów ze swoją dziewięcioletnią córeczką. Ostatnio dziewczynka wracała ze szkoły z bólami brzucha, siadała do lekcji z ogromnym napięciem, gdy coś jej nie wyszło, płakała, rzucała zeszytem i mówiła, że jest głupia. Zastanawiałam się wspólnie z Alą, co się dzieje z dzieckiem. Ala była zadowolona z wyników córki, powiedziała jej, że nawet gdyby dostała gorszą ocenę i tak będzie ją kochała. Zupełnie nie rozumiała dlaczego dziewczynka tak się denerwuje.

Poprosiłam ją o szczegółowe opisanie ostatniej takiej sytuacji. Ala sprawdzała pracę dziewczynki, jak zwykle, podkreślając na czerwono błędy. Wtedy nastąpił wybuch. Córka zaczęła płakać i rzuciła zeszytem. Ala nie zdawała sobie sprawy, że koncentrując się na błędach, odbiera dziecku satysfakcję z wykonanej pracy. Dawała córce podwójny komunikat: z jednej strony mówiła "możesz popełnić błąd", z drugiej okazywała swoje niezadowolenie. Ala była zaskoczona, ale zgodziła się z moją interpretacją - stwierdziła, że jest perfekcjonistką i że błędy tak ją rażą, że nie potrafi ukryć dezaprobaty.


Niewłaściwe motywowanie

Rodzice w poczuciu własnej bezradności wobec szkolnych niepowodzeń dzieci próbowali wszystkiego, żeby zachęcić je do nauki: moralizowali "ja w twoim wieku...", straszyli przyszłością "będziesz kopał rowy", zawstydzali "ty głupku, kretynie". Padały raniące słowa, których często potem żałowali. Odbierali dzieciom przywileje {kieszonkowe wyjście z domu}. Brak skuteczności prowadził do wyznaczania coraz cięższych kar. Z kolei dzieci nie mając już nic do stracenia podejmowały walkę z rodzicami. Hania zapowiedziała córce, że nie wyjdzie z domu do wakacji, z powodu jedynek na półrocze. Dziewczyna w odpowiedzi zagroziła, że rzuci szkołę i ucieknie z domu.

Czasami rodzice uciekali się do przekupstwa. Kazik obiecał synowi rower w zamian za lepsze wyniki w nauce. Chłopiec postarał się i otrzymał nagrodę, ale zaraz potem "obniżył loty". Kazik poczuł się bezsilny i oszukany.


Brak zainteresowania nauką dziecka

Jola samotnie wychowywała dwójkę dzieci. Starsza córka uczyła się bardzo dobrze, dostała się na studia. Z synem od początku były kłopoty. Miał trudności z nauką czytania i pisania, i szybko zniechęcił się do szkoły. Jola była zapracowana i zmęczona, nie miała czasu zajmować się sprawami szkolnymi chłopca. Uważała, że ma takie same warunki do nauki jak siostra i powinien dać sobie radę. Nie rozumiała, że syn potrzebuje pomocy. Chłopak odnosił porażki, zaczął wagarować, z trudem skończył podstawówkę. Kryzys nastąpił w pierwszej klasie szkoły zawodowej- chłopiec przerwał naukę. Jola dopiero wtedy zaczęła szukać pomocy.

Rodzice, z którymi pracowałam, próbowali pomóc swoim dzieciom. Ali wystarczyła jedna porada. Zrozumiała, na czym polega problem i zmieniła strategię: czytając pracę córki, najpierw mówiła co jej się podoba, a następnie {zamiast podkreślać błędy}, zachęcała dziewczynkę do sprawdzenia w słowniku pisowni niektórych wyrazów. W ten sposób dziecko miało satysfakcję z własnej pracy i uczyło się samo kontrolować błędy. Działania Ali szybko przyniosły efekty. Córka chętnie pokazywała jej swoje zeszyty, ustąpiły też niepokojące objawy w jej zachowaniu związane z nadmiernym napięciem.

Hania, Jola, Ania, Ewa, i Kazik uczestniczyli w cyklu zajęć "Szkoły dla rodziców", pracowali nad rozwiązywaniem problemów związanych z nauką dzieci. Podczas spotkania poświęconego tym zagadnieniom, były realizowane trzy ważne cele:
  • zrozumienie potrzeb dziecka, które przeżywa trudności szkolne;
  • określenie roli rodzica w rozwiązywaniu tych problemów: jego zadań i zakresu odpowiedzialności;
  • uczenie umiejętności wspierania dziecka i motywowania go do nauki.

Rodzice, którzy przyszli na spotkanie, patrzyli na problemy dzieci ze swojej własnej perspektywy: "Jak ona tak może, znów najadłam się przez nią wstydu na wywiadówce". Przytłoczeni trudnymi uczuciami, tracili z oczu dziecko. Najpierw sami potrzebowali wsparcia. Możliwość porozmawiania o problemach przyniosła im ulgę.

Następnie, by lepiej zrozumieć przeżycia dziecka, musieli cofnąć się do dzieciństwa, przypominając sobie własne trudności szkolne. W parach rozmawiali o uczuciach, które im wtedy towarzyszyły: złości, smutku lęku, rozgoryczeniu, wstydzie, poczuciu winy, o tym jak czasami trudno było wrócić do domu i przyznać się do porażki. Zastanawiali się, czego wtedy potrzebowali od swoich rodziców. To ćwiczenie poruszyło uczestników, uświadomili sobie, że dziecko jest w trudnej sytuacji, że potrzebuje wsparcia.

Jednak Jola widziała sprawę inaczej "Mój syn przynosił kolejne jedynki i nic go to nie obchodziło, wcale się nie martwił". Po chwili ciszy odezwał się Kazik - trzeźwy alkoholik, który "przepił" lata swojej nauki: "Ja go rozumiem, kiedy matka na mnie naskakiwała, mówiła, że nie mam wstydu, ambicji, zawsze udawałem, że to mnie nie rusza. Zresztą i tak nie miałem szansy, tych jedynek było za dużo...". Jego wypowiedź uświadomiła rodzicom konsekwencje ich własnych błędów: dzieci, które zamiast wsparcia otrzymywały reprymendę zamykały się w sobie, buntowały, szukały ucieczki w kłamstwie. Zrozumieli, że chcąc pomóc dziecku, muszą zdystansować się do problemu, zapanować nad własnymi uczuciami, stworzyć w sobie przestrzeń potrzebną do przyjęcia i zrozumienia jego uczuć. Okazało się, że nadmierne zaangażowanie rodzica w naukę dziecka jest szkodliwe.

Pojawiło się pytanie o odpowiedzialność rodzica. W kolejnym ćwiczeniu uczestnicy określali, jaki procent odpowiedzialności za naukę przypada im, a jaki dziecku. Zastanawiali się, kto pakuje tornister, pamięta o lekcjach i o sprawdzianach, kto martwi się o oceny i o to, żeby na czas zdążyć do szkoły. Ania stwierdziła, że 90 % odpowiedzialności należy do niej, ponieważ córka jest kompletnie nieodpowiedzialna. Przyznałam jej rację, dziewczynka faktycznie była "nieodpowiedzialna", ponieważ Ania zostawiła jej tylko 10% szans na podjęcie inicjatywy.

Napisałam na tablicy tezę: "Rodzice oddają dziecku tyle odpowiedzialności za naukę, ile ono jest w stanie podjąć." Następnie każdy planował, jakie zadania postawi przed swoim dzieckiem. Ania postanowiła, że nauczy córkę pakować tornister i kupi jej budzik, żeby mogła sama rano wstawać do szkoły. Ewa postanowiła skończyć z pisaniem za dzieci prac domowych. Natomiast Kazik stwierdził, że może nie naganiać syna do lekcji, "ale wtedy to on już na pewno nie będzie się uczyć".
Napisałam na tablicy pytanie: Dlaczego dzieci się uczą? Co motywuje je do nauki? Uczestnicy podzielili się swoimi doświadczeniami z lat szkolnych: "uczyłam się tylko tych przedmiotów które mnie interesowały", "chciałam dostać się na studia", "moja mama zagrzewała mnie do nauki, cieszyła się kiedy odnosiłem sukcesy i mówiła , że wierzy we mnie", "nauczyciel rozbudził we mnie pasję do matematyki, powiedział , że jestem zdolny", "lubiłam pisać wypracowania, miałam satysfakcję, że robię to dobrze", "kiedyś byłem zagrożony na półrocze i wtedy poczułem że zależy mi na skończeniu tej szkoły". Ta praca okazała się bardzo ważna - rodzice zrozumieli, że dzieci poprzez naukę realizują swoje własne cele, potrzeby i zainteresowania. Można zachęcić je do nauki, odwołując się do tego, co dla nich jest ważne. Każdy zastanawiał się jak może trafić do własnego dziecka. Jola miała najtrudniejszą sytuację - jej syn rzucił szkołę. Powiedział, że ma dość nauki i chciałby już pracować. Jola pomyślała, że mogłaby wykorzystać jego zainteresowanie pracą i pomóc mu w zdobyciu zawodu. Postanowiła, że porozmawia o tym z chłopcem.

Z opisanych tu doświadczeń rodziców wynikają ważne wnioski i wskazówki, które możemy wykorzystać w pracy z własnym dzieckiem:

  • Dostrzegaj sukcesy i starania dziecka. Omawiając jego pracę, najpierw podkreśl dobre strony, wskazując nad czym mogło by jeszcze popracować. Czasami powstrzymaj się z oceną, zachęcając do samooceny: "Na ile jesteś zadowolony z efektów swojej pracy? Czy jest coś, co chciałbyś poprawić?
  • Okazuj życzliwe zainteresowanie sprawami szkolnymi dziecka. Zamiast wypytywać i kontrolować, raczej słuchaj uważnie i okaż zrozumienie dla jego uczuć.
  • Gdy dziecko popadnie w kłopoty pamiętaj, że przede wszystkim to ono ma problem. Zamiast krytykować i oceniać - dodaj mu otuchy: "Matematyki można się nauczyć, wierzę, że ty to potrafisz" i zachęć je do wyciągnięcia własnych wniosków: "Jak myślisz, dlaczego ci nie poszło na tym sprawdzianie? Z czym masz kłopot? Czego potrzebujesz, żeby sobie z tym poradzić?"
  • Jeżeli widzisz, ze sprawy dziecka idą źle, nie wahaj się powiedzieć mu o tym, co cię martwi i czego od niego oczekujesz: "Dowiedziałam się, że ostatnio przychodzisz do szkoły nie przygotowany. Oczekuję, że będziesz odrabiał prace domowe. Jeżeli czegoś nie rozumiesz, chętnie ci pomogę."
  • Jeżeli dotychczas nadmiernie kontrolowałaś swoje dziecko - oddaj mu odpowiedzialność za naukę. Możesz zawrzeć z nim kontrakt: "Od dzisiaj nie będę naganiała cię do lekcji. Jesteś już dojrzały i wierzę, że sam potrafisz zaplanować sobie pracę. Zawsze możesz liczyć na moją pomoc, a raz w tygodniu chciałabym, żebyś zdawał mi sprawę jak sobie radzisz i z czym miałeś trudności." Gdy dziecko o czymś zapomni, pozwól mu ponieść konsekwencje i zachęć do wyciągnięcia wniosków.
  • Rozmawiaj z dzieckiem o jego zainteresowaniach, celach i planach na przyszłość. Zadawaj pytania, które skłaniają do zastanowienia się nad znaczeniem wykształcenia: "Dlaczego wybierasz właśnie tę szkołę? Jakie możesz mieć korzyści jeżeli ją skończysz? W jaki sposób zamierzasz osiągnąć swój cel np. zostać aktorką? Co dla ciebie w życiu jest ważne?"                    Autor : Aleksandra Karasowska       Źródło: http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia.html


czwartek, 21 maja 2020

HEJT. Poradniki dla Uczniów i Rodziców.


Jak radzić sobie w sytuacji doświadczenia hejtu ? 




Hejt to element mowy nienawiści, pewna forma przemocy, agresji kierowanej w stosunku do drugiego człowieka. Pod tym pojęciem  przyjmujemy działanie w internecie wymierzone w indywidualne osoby. To opinia dotycząca konkretnej osoby wyrażona w sposób  raniący i obrażający, pogardliwy. Często towarzyszą temu wulgaryzmy oraz słowa czy określenia mające na celu obrazić czy upokorzyć drugą osobę.  Wyróznia się trzy formy hejtu : słowny, pisemny i obrazkowy.
 Hejt to przemoc psychiczna i tak samo jak w przypadku każdej innej formy przemocy masz prawo do obrony siebie, swoich praw czyli swojej godności jako człowieka. Każdy zasługuje na szacunek i nikt nie ma prawa wyśmiewać lub poniżać drugiej osoby z jakiegokolwiek powodu.










wtorek, 19 maja 2020

Efektywna nauka w czasie Pandemii

Jak skutecznie uczyć się w domu? Wielu z was jak nie wszyscy w obecnej sytuacji zastanawia się jak uczyć się skutecznie, tak aby nauka nie sprawiała trudności i była efektywna. Aby ułatwić wam zadanie przygotowałyśmy kilka rad. Zastosowanie ich nie jest trudne, a przyniesie wspaniałe rezultaty jeśli tylko spróbujecie zastosować je podczas nauki.
Właściwe przygotowanie.


Mimo tego, że pracujemy zdalnie staraj się codziennie wstawać o tej samej porze, możliwie jak najwcześniej rano – najlepiej o tej samej porze o której zwykle musiałeś wstawać. Zjedz pożywne śniadanie, skorzystaj z prysznica i ubierz się tak jakbyś wychodził do szkoły. Czynności te pozwolą Ci zachować rutynę oraz w odpowiedni sposób nastawić się na tryb nauki. Wiemy, że pkt. 1 nie jest łatwy, a przebywanie w piżamie bywa kuszące, ale nie zniechęcaj się dalej będzie już tylko lepiej.

Ustal harmonogram działania.

Natłok zadań do wykonania bywa przytłaczający, a nawet może odebrać zapał do działania. Odpowiednio opracowany plan pracy jest na to lekarstwem. Zorganizuj sobie kalendarz, lub organizer i zaplanuj w nim co i o której masz do zrobienia. Następnie trzymaj się planu i nie zamartwiaj się o kolejne jego punkty, przyjdzie na nie pora.



Planując najtrudniejsze zadania ustaw sobie na początku dnia. Kiedy jesteś wyspany twój organizm pracuje szybciej i lepiej. Duże zadania/projekty dziel na mniejsze części. Nie planuj nauki cały dzień z jednego przedmiotu. Z natłoku informacji wszystko ci się pomiesza, lepiej jest dzielić materiał na mniejsze partie i uczyć się każdego dnia po trochę.

  Zadbaj o ciche otoczenie.

Rozpraszacze w postaci włączonego telewizora, migającego komputera na stronie ulubionego portalu społecznościowego nie pomogą Ci w efektywnej nauce. Wyłącz więc i wygaś wszystko czego nie potrzebujesz do nauki. Pomocne też będzie wyniesienie z pokoju wczorajszych kubków po herbacie J i stosu ubrań do prania, w czystym pomieszczeniu myśli się lepiej. Otwórz na kilkanaście minut okno i przewietrz pokój.

  Miły punkt programu - przygotuj sobie coś na ząb.

Podczas godziny nauki nasz mózg spala całe mnóstwo kalorii, możesz więc stać się głodny. Warto zadbać o zdrowe przekąski wcześniej, aby nie odrywać się od nauki na zbyt długo, 
a jedynie na stosową przerwę na jedzenie. Do tego punktu oczywiście wspaniałą pomocą może być kochająca mama, albo tata! Któż robi tak dobre kanapki jak oni? Nie zapomnij o odpowiedniej ilości wody! W ciągu dnia wypijaj około 2 litrów wody. Odwodnienie jest Twoim wrogiem, może powodować ból głowy, niedowidzenie, senność i uczucie braku sił. Trzymaj więc szklankę w woda zawsze w pobliżu siebie.


Jak mus to mus!

Każdy czasem ma prawo mieć gorszy dzień, czasem może Ci się zwyczajnie nie chceć. Co wtedy? Nie odpuszczaj. To prawda, że nie jest to łatwe, ale postaraj się trzymać planu. Zobaczysz tym bardziej będzie cieszył Cię wykonany plan. To co może Ci pomóc w te gorsze dni to zaplanowana nagroda. Zastanów się co miłego mógłbyś dla siebie zrobić gdy skończysz naukę. Wizja nagrody będzie dla Ciebie w te gorsze dni dobrą motywacją.


środa, 13 maja 2020

Egzamin ósmoklasisty

Egzamin ósmoklasisty to pierwszy poważny test, z jakim spotykają się uczniowie szkoły podstawowej. Przygotowania i sama sytuacja egzaminacyjna mogą łączyć się ze stresem i innymi trudnymi emocjami — nie tylko u nastolatka, ale również i rodzica. W jaki sposób wesprzeć swoje nastoletnie dziecko w procesie nauki do egzaminu, co robić, a czego unikać?

 

Pamiętaj, że egzamin ósmoklasisty jest bardzo ważny, ale najważniejsze są emocje Twojego dziecka i Wasza relacja. Twojemu dziecku o wiele łatwiej będzie zdać test, kiedy będzie czuło wsparcie i otrzyma dobre warunki do nauki.

 

 

Egzamin ósmoklasisty — poważne podejście

Najważniejszą kwestią jest potraktowanie uczuć dziecka jako zrozumiałych, nieprzesadzonych i mających pełnoprawną rację bytu. Częstą reakcją rodziców na narzekanie nastolatka jest ignorowanie, zaprzeczanie lub udzielanie wyniosłych rad. W rzeczywistości takie podejście i brak zrozumienia dla uczuć dziecka, mogą jedynie pogorszyć jego stan emocjonalny przed egzaminem.

 

Dobrze nawiązać partnerską rozmowę, wykazać zainteresowanie i chęć pomocy. Zapobiegnie to sytuacji, kiedy dziecko tłumi własne emocje lub buntuje się przeciwko postawie rodziców i ich niezrozumieniu jego stresu czy strachu.

 

Akceptacja i zrozumienie

 

 

Dostrzegając uczucia, jakie przeżywa nastolatek w sytuacji egzaminacyjnej, rodzic powinien skupić się na ich zrozumieniu i próbie akceptacji. Pomocne może być wypracowanie w komunikacji z dzieckiem aktywnego słuchania. W książce „Kompetencje coachingowe nauczycieli” Lilianna Kupaj i Wiesława Krysa podają definicję aktywnego słuchania:

 

Aktywnie słuchać to znaczy odzwierciedlić własnymi słowami treść i emocje z wypowiedzi drugiej osoby. Słuchać to czasem znaczy odzwierciedlić to, co jest poza słowami. Dlatego ta umiejętność nazywana jest słuchaniem odzwierciedlającym.

 

Autorki podają szereg przykładów słuchania odzwierciedlającego. Oferują też ćwiczenia budujące tę umiejętność. Oto przykład takiego ćwiczenia:

 

ĆWICZENIE: Jak słuchasz odzwierciedlająco?
Przeczytaj każde stwierdzenie. Zapisz słowo, które opisuje stan uczuć, którego druga osoba doświadcza. Zapisz zdanie, którym mógłbyś odpowiedzieć tej osobie, uznając jej uczucia.
Dlaczego mój pies musiał wpaść pod auto? To jest takie straszne.
Emocje ______________________
Słuchanie odzwierciedlające _______________________

 

 

Uczucia i emocje wpływają na naukę

 

Przed egzaminem uczucia nastoletniego dziecka mogą krążyć wokół strachu przed niepowodzeniem. Odczuwana może być presja czy obawa przed zawiedzeniem kogoś ważnego. Można zapytać o to, co czuje nastolatek. Możliwe, że będzie mu trudno ubrać swoje emocje w dokładne słowa. Można też w ramach słuchania odzwierciedlającego powiedzieć: „Widzę, że jest Ci ciężko. Czy obawiasz się, że coś się stanie, jeśli nie zdasz egzaminu wystarczająco dobrze? Co by to mogło być?”.

 

Celem nie jest tu zaprzeczanie możliwym rozwiązaniom, ale zrozumienie ich, zaakceptowanie i nazwanie. Wiemy bowiem, że dużo łatwiej jest walczyć z wrogiem znanym niż nieznajomym. Samo nazwanie lęków ma wartość terapeutyczną. Kiedy słyszymy samych siebie mówiących o własnych lękach, przestają już one tak bardzo nas dotykać. Zaczynamy orientować się, że w rzeczywistości nie są one aż tak straszne, jak nam się wydawało.  

 

Innym komunikatem może być sformułowanie pewnych tez, na przykład „Wydaje mi się, że trudno jest przygotowywać się do dużych egzaminów, zapamiętać dużą ilość materiału i poradzić sobie z wieloma pytaniami w jednej chwili. To może być przytłaczające”. Może to otworzyć dziecko na podzielenie się swoimi trudnościami. Wspólnie możecie zastanowić się, co jest dla niego najtrudniejsze. Łatwiej okiełznać wyzwanie, gdy mamy określone priorytety.

 

Słuchanie odzwierciedlające (czy też aktywne) ma za zadanie ośmielić dziecko, pozwolić mu się „wygadać”. Dać mu zrozumienie i uprawomocnić jego uczucia. W ten sposób, zamiast z nimi walczyć, może je nazwać i skupić się na konstruktywnym działaniu.

 

Siła nastawienia a egzamin ósmoklasisty

W książce „Siła stresu” Kelly McGonigal rozlegle pisze o nastawieniu do stresu. Autorka pokazuje, że traktowanie stresu jako nieodłącznej części życia, podejście do niego jak do wyzwania, a nie problemu. Umiejętność ryzykowania porażki i uczenia się na błędach sprawiają, że żyje nam się łatwiej i lepiej sprawdzamy się w sytuacjach stresowych.

 

Rozmowa o wyzwaniach, akceptacji błędów i uczeniu się na nich, a także wsparcie i wiara w dziecko na każdym kroku, niewątpliwie pomogą mu przejść przez trudny okres egzaminacyjny. Dodatkowo zaopatrujemy naszą pociechę w umiejętności przydatne w dorosłym życiu. McGonigal dowodzi, że unikanie stresu wcale nie sprawia, że mamy go mniej!

 

Czas na sen, relaks i nudę

Mózg człowieka działa niezwykle intensywnie w okresach, które wydają nam się być niczym więcej niż zwykłym lenistwem. Neurobiolodzy od niedawna szerzą dobrą nowinę dotyczącą niezwykłych korzyści płynących z nudzenia się! Kiedy przeplatamy okresy intensywnej nauki z aktywnym wypoczynkiem czy oddawaniem się pasji (o ile nie jest nią oglądanie telewizji ), nasz mózg konsoliduje wiedzę, rozwiązuje problemy i przetwarza nowe informacje.

 

Wniosek: bez odpowiedniego zadbania o odpoczynek, nasze dziecko nie będzie w stanie uczyć się efektywnie. To prawdopodobnie sprawi, że egzamin ósmoklasisty pójdzie mu słabiej.

 

Dbałość o sen to znana od dawna podstawowa zasada higieny pracy. Wypoczęty mózg wiąże się ze zwiększonym potencjałem pamięciowym i doskonalszymi umiejętnościami kognitywnymi, takimi jak rozwiązywanie problemów, czy podejmowanie decyzji. Dorzućmy jeszcze dietę eliminującą fast foody (i w miarę możliwości zblinasowaną), a sukces na egzaminie gwarantowany!

 

Powtórki i regularność to sposób na dobrze zdany egzamin ósmoklasisty

Last but not least — systematyczność i planowanie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że systematyczna powtórka daje realne efekty. Jest wiele teorii mówiących, jak i kiedy powtarzać, nie bez znaczenia pozostaje również miejsce powtórek. Benedict Carey w książce „How We Learn. The Surprising Truth About When, Where, and Why It Happens” obala mit uczenia się w jednym miejscu. Podaje badania, według których uczenie się jest bardziej skuteczne, gdy zmieniamy miejsca nauki.


Carey podaje również zasady skutecznego przyswajania wiedzy, bez konieczności trzymania się bardzo sztywnych ram czasowych. Sugeruje, że najefektywniejsze jest dzielenie czasu nauki na 2-3 sesje w jednodniowych odstępach. Najlepiej uczymy się, powtarzając systematycznie mniejsze ilości materiału, zatem „wkuwanie” noc przed egzaminem może przynieść więcej szkody niż korzyści.

 

Doskonale działającą metodą powtórki materiału są quizy. Przepytywanie samego siebie lub kolegów z materiału już nauczonego, wspiera proces zapamiętywania informacji. Niezwykle przydatne może okazać się także korzystanie z fiszek — zarówno tych standardowych, papierowych, jak i elektronicznych, które z łatwością uczeń może zaprojektować samodzielnie w Internecie. Nie należy również zapominać o mocy, jaką niesie ze sobą podkreślanie informacji w czytanym tekście oraz przepisywanie najważniejszych do nauczenia się fragmentów.

 

Egzamin ósmoklasisty — złota rada

Na koniec jeszcze jedna rada — warto dzielić naukę na niezwiązane ze sobą obszary wiedzy, np. matematykę przeplatajmy angielskim, potem sięgnijmy geografię. Jeśli musimy opanować jedną dziedzinę, spróbujmy pracować nad różnymi jej aspektami. Przygotowując się do egzaminu z języka angielskiego, część czasu warto poświęcić na słownictwo, następnie przepleść je gramatyką i zakończyć czytaniem czy pisaniem. W ten sposób mózg pozostaje cały czas aktywny, nie dajemy mu usnąć.

Źródło :  https://earlystage.pl/blog/2019/01/04/nie-taki-straszny-egzamin-osmoklasisty/



Stres... jak sobie z nim radzić ?



W naszym codziennym życiu możemy spotkać się z mnóstwem sytuacji trudnych i stresowych – w szczególności teraz, gdy wiele rzeczy uległo zmianie. Gdy z jakiś powodów nie radzimy sobie z nimi efektywnie – mogą stać się dla naszego zdrowia i dobrostanu psychicznego zagrażające. Dlatego, tak istotne jest, aby pogłębić wiedzę na temat tego, czym jest stres, co sprawia, że jest on dla nas szkodliwy i jak radzić sobie z nim na co dzień.

Co to jest stres?

Termin stres wywodzi się z fizyki i oznacza różnego typu napięcia, naciski lub siły działające na system. Do nauk o zdrowiu wprowadził to pojęcie Hans Seley, który uważał, że stres to „nieswoista reakcja organizmu na każde żądanie”. Czynnik wywołujący reakcję stresową to stresor i może nim być zarówno trudna sytuacja, jak utrata bliskiej osoby, wypadek drogowy, jak i codzienne wydarzenia związane z określonym stylem życia, pośpiechem. Wymagamy wówczas od naszego organizmu wysiłku, który może okazać się ponad możliwości – zewnętrzne wymagania, ciągły pośpiech i życie pod presją czasu i zadań, szczególnie niekorzystnie odbijają się na naszym organizmie i są powodem nieustannego stresu.

W pewnych sytuacjach stres może pełnić funkcję pozytywną, gdy mobilizuje osobę do efektywniejszego działania (np. nauki przed egzaminem). Pozytywny stres określamy mianem eustresu, a destrukcyjny, wywołujący szkody, mianem dystresu.

Nasza reakcja na sytuację stresową zależy od kilku czynników, a mianowicie:

  • od indywidualnych cech charakterystycznych dla danej osoby – to co dla nas będzie silnym stresem, dla innych może nie mieć tak dużego znaczenia;
  • od ogólnej kondycji naszego organizmu w momencie zadziałania stresora – zmęczenie, głód, brak snu, choroba, pośpiech, zmniejszają naszą odporność na wydarzenia stresowe;
  • od naszej wewnętrznej interpretacji czy sytuacja jest dla nas zagrażająca czy raczej nie mamy się czym niepokoić – wiara we własne możliwości, wsparcie ze strony innych osób, wysoka samoocena, to czynniki, które pełnią funkcję ochraniającą w momencie wystąpienia stresora.

Stres wpływa zarówno na fizjologię, jaki i procesy emocjonalne, poznawcze. Podczas sytuacji stresowej możemy zauważyć:

  • fizjologia: przyspieszona czynność serca, suchość w ustach, wzrost ciśnienia krwi, oddech szybki, płytki, wzmożona aktywność gruczołów potowych, zwiększone napięcie mięśniowe, przyspieszona perystaltyka jelit
  • procesy emocjonalne, poznawcze: lęk, niepokój, drażliwość, agresja, uczucie przytłoczenia, bezsilności, problemy z koncentracją uwagi, podejmowaniem decyzji.

Wszystkie zmiany, które uwidaczniają się w naszym organizmie pod wpływem stresu mają jeden cel – przygotować i zmobilizować organizm do działania w określonej sytuacji. Jeśli stresor przekroczy nasze możliwości adaptacyjne i okaże się zbyt silny, wówczas, powstałe pod jego wpływem pobudzenie spowoduje dezorganizację naszego działania i zachowania (np. podczas egzaminu, rozmowy o pracę nie odpowiadamy na żadne pytanie, mamy „pustkę w głowie”).

Stres nie musi być silny, aby doprowadzić do stanu wyczerpania. Gdy jego poziom jest umiarkowany i długotrwały również przyczynia się do strat w zasobach naszego organizmu. Możemy zaobserwować wówczas:

  • fizjologia: spadek odporności organizmu i podatność na infekcje, problemy ze snem, zwiększony poziom cholesterolu we krwi, zaburzenia układu oddechowego, trawiennego (astma, hiperwentylacja wrzody żołądka), choroby skóry;
  • procesy emocjonalne, poznawcze: zaburzenia pamięci, trudność z przyswajaniem nowej wiedzy, pogłębione problemy z koncentracją uwagi, obniżenie nastroju, spadek energii i motywacji do działania, ogólna drażliwość, zaburzenia nerwicowe, depresyjne.

Jak radzić sobie ze stresem w codziennym życiu?

Aby poradzić sobie ze stresem, musimy zadbać o higienę psychiczną. Nie jest to łatwe zadanie, bowiem mamy tendencje do wpadania w pułapkę tzw. błędnego koła. Mianowicie, żyjąc w ciągłym pośpiechu, napięciu, stwierdzamy, że nic nie można zmienić i stawiamy sobie nowe, większe wymagania, którym trudno nam sprostać, gdyż nieustanny stres obniża nasze możliwości radzenia sobie – nasza efektywność spada Nie pozwalamy sobie wtedy na odpoczynek, zajęcie się sobą, co miałoby pozytywny wpływ na nasz organizm. Nie zauważamy, że szkodzimy sobie własnym zachowaniem. Aby wyżej opisany stan rzeczy nie nastąpił, warto:

  1. Zadbać o odpoczynek.

Po całym dniu napięcia, stresu należy pomyśleć o tym, co nas relaksuje i przeznaczyć na to czas. Dobry wypoczynek, to aktywny wypoczynek. Pozwala on zapomnieć o problemach (przekierowuje umysł), a ponadto obniża napięcie całego organizmu. Ćwiczenia fizyczne będą trafnym wyborem. Regenerujący wpływ może mieć również chwila spędzona z książką, gdy lubimy czytać, ciepła kąpiel lub chociażby krótka drzemka. Warto wpleść codzienny odpoczynek w strukturę dnia, pozwoli to zrównoważyć codzienne zmęczenie.

  1. Zadbać o sen.

Gdy brakuje nam snu i jesteśmy zmęczeni, stajemy się drażliwi, obniża się nastrój i możemy o wiele więcej sytuacji odbierać jako stresujące. Dlatego tak istotne jest, aby dbać o prawidłową ilość snu dla naszego organizmu.

  1. Zmodyfikować tryb życia.

Postarajmy się zaplanować codzienne aktywności, pamiętając by nie zabrakło w nich miejsca na odpoczynek. Ułóżmy tak dzień, aby zmniejszyć poczucie ciągłego pośpiechu. Zadania warto podzielić na pilne oraz mniej ważne, których realizację możemy odłożyć na jakiś czas. Nie planujmy też zbyt wielu zadań na dany dzień, bowiem niezrealizowanie ich będzie nakręcało spiralę stresu. Spróbujmy też nie poświęcać zbytniej uwagi na nieistotne drobiazgi i spawy, na które nie mamy wpływu. Można też codziennie spisywać rzeczy, które wywołują w nas napięcie i są dla trudne i stopniowo starać się je eliminować z życia.

  1. Wprowadzić zrównoważoną dietę.

Właściwe odżywianie jest warunkiem dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Dobrym wyborem jest jadłospis złożony z różnorodnych produktów: pieczywo i produkty zbożowe, mleko i jego przetwory, mięso, owoce i warzywa. Dzień rozpocznijmy od pożywnego śniadania, a kolejne posiłki spożywajmy w ustalonych porach, dbając o to, aby nie upłynęło zbyt dużo czasu pomiędzy nimi. Nalezy też unikać lub ograniczyć produkty, które działają pobudzająco na nasz układ nerwowy – kawa, herbata, czekolada, napoje energetyzujące.

  1. Dbać o pozytywne nastawienie.

Pozytywne nastawienie do siebie i innych może sprawić, że otaczające osoby również będą przychylniej do nas nastawione. W radzeniu ze stresem dużą rolę odgrywa wsparcie osób bliskich (rodzina, przyjaciele, znajomi z pracy/ze szkoły), zaś pozytywne relacje z nimi zmniejszą ilość stresujących wydarzeń w środowiskach, w których żyjemy i przebywamy. Jeśli wymaga tego sytuacja, możemy skorzystać z pomocy specjalistów (psychoterapeuta, lekarz psychiatra).

  1. Nauczyć się odpowiednich metod i technik relaksacyjnych.

Nie zawsze możemy spotkać się z przyjaciółmi, wyjść na spacer czy siłownię, warto wówczas mieć w zanadrzu jakieś sposoby, które skutecznie będą redukować powstały w ciągu dnia stres. Do tych sposobów należą ćwiczenia relaksacyjne, czyli różne techniki, metody, które działają odprężająco na nasz umysł i ciało, niwelując z naszego organizmu nadmierne napięcie. Do technik relaksacyjnych należy między innymi: słuchanie odpowiednio dobranej muzyki (np. Mozarta) lub odgłosów przyrody, wizualizacja, medytacja, odpowiednio dobrane ćwiczenia fizyczne, trening autogenny Schultza, relaksacja progresywna Jacobsona. W dobie internetu nie powinno być problemu z dotarciem do źródeł opisujących szczegółowo wybraną metodę.

W codziennym życiu nie jesteśmy w stanie uniknąć stresu. To, w jaki sposób będziemy sobie z nim radzić, zależy w dużej mierze od naszego nastawienia, ustalonych priorytetów, oczekiwań. Istotne jest, aby uzmysłowić sobie, że w większości sytuacji to nie sam stres, lecz nasza reakcja, może być tym czynnikiem, który zaszkodzi nam najbardziej.

Źródło: https://sp5poznan.pl/2020/04/27/stres-i-radzenie-sobie-z-nim/


JAK DBAĆ O SWOJE ZDROWIE PSYCHICZNE ?


Aktywność fizyczna

Wydawać by się mogło, że aktywność fizyczna nie ma wpływu na naszą psychikę. A jednak różnego rodzaju badania potwierdzają, że osoby, które poświęcają około 30 minut dziennie na jakąkolwiek aktywność fizyczną (spacer z psem, spacer do pracy, ćwiczenia gimnastyczne, jazda na rowerze itd.) rzadziej chorują na depresję, rzadko skarżą się na znużenie i zmęczenie. Aktywność fizyczna poprawia także koncentrację umysłu oraz sprawność intelektualną.

 



Zdrowy sen

Odpowiednio długi (tj. 6-8 godzin), nieprzerwany sen w zaciemnionym pomieszczeniu ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną. Niedobór snu zwiększa problemy z koncentracją, ma wpływ na rozdrażnienie i nastawienie do kolejnego dnia.

 Odżywianie

Pełnowartościowe i regularnie spożywane posiłki, odpowiednie nawodnienie organizmu, a także sposób, w jaki jemy (czy mamy czas na jedzenie? Czy może jemy w drodze do pracy, w samochodzie, w autobusie? Jak to jedzenie jest podane? Estetyka otoczenia też ma ogromny wpływ na samopoczucie) - to wszystko oddziałuje na naszą kondycję psychiczną.

 

 

Sposób komunikacji z sobą samym oraz z otoczeniem

Równie ważnym sposobem na zachowanie dobrego zdrowia psychicznego jest język, jakim się posługujemy. I tak, przesadne uogólnienia, używanie słów „nigdy”, „zawsze”, „wszystko”, „nic” determinują nasze zachowania - wierzymy w to, że „nigdy tego nie osiągnę”, „wszystko zepsułem”, „nic mi się nie udaje”. Negatywnie nacechowane komunikaty sprawiają, że obniża się poczucie własnej wartości. Wypowiadając takie zdania, przestajemy nad sobą pracować, uczyć się, rozwijać. Podobnie rzecz ma się z porażkami - często traktujemy je jak przysłowiowy „koniec świata” i życiową tragedię, tymczasem możemy je traktować jako wskazówki do tego, by sukces osiągnąć inną drogą, niż planowaliśmy. A to prowadzi do dalszego rozwoju.

 

Otoczenie

Przebywanie w gronie osób, których obecność nas drażni, które są agresywne względem innych sprawia, że zaburzone jest nasze poczucie bezpieczeństwa. Dobrym rozwiązaniem jest zmiana środowiska i odcięcie się od takich ludzi. Podobnie jest z osobami, które ciągle narzekają, marudzą, nic im się nie podoba i są pesymistycznie nastawione do innych i do siebie. Ważna jest świadomość, że takich osób nie zmienimy. Zmienić możemy jedynie siebie.

 

Emocje

Umiejętność „kontaktowania się” z własnymi emocjami jest bardzo ważna. Czy nie jest tak, że ciągle żyjemy w pośpiechu i zapominamy cieszyć się drobnymi rzeczami? Kiedy pozwoliliśmy sobie na radość, uśmiech, na złość i smutek? Czy umiemy nazywać to, co czujemy? „Czuję się smutny, ponieważ...”, „Jestem rozzłoszczona, bo...”. Takie proste komunikaty i nazywanie emocji sprawiają, że uczymy się m.in. odpowiedzialności za swoje zachowania.

 

 

Marzenia

Ważne jest, aby przyjąć obecny stan życiowy, nie uciekać od tego, co jest „tu i teraz”. Takie nastawienie wprowadzi w nasze życie poczucie ulgi. Nie możemy także zapominać o naszych marzeniach, o wyznaczaniu kolejnych celów i realizowaniu ich z całą konsekwencją i radością. Nawet, jeśli ich osiągnięcie jest trudne, warto popatrzeć na korzyści, jakie czekają na końcu tej drogi. Również stawianie prostych pytań, takich jak: „Czego mi brakuje w tym miejscu, w którym jestem? Co czuję? Jakich zmian chcę i czy mam na nie wpływ?”, pomaga zwerbalizować nasze potrzeby i czerpać radość z życia.

 

Piśmiennictwo:

Ministerstwo Zdrowia NieborakSimontowski Instytut Zdrowia Więc Jestem


Radość, Duma, Miłość. Czy te emocje mają jakąś funkcję ?

Funkcjonalność pozytywnych emocji wyjaśnia teoria pozytywnej emocjonalności Barbary Fredrickson. Przeciwstawia się koncepcjom, które wyja...